W grze Osadnicy – Królestwa Północy przenosimy się na daleką Północ, gdzie 6 klanów będzie walczyć o to stworzenie najpotężniejszego królestwa. Gra wydana przez Portal Games należy do tej samej rodziny co Osadnicy Narodziny Imperium oraz Osadnicy – Wykreślane Imperium. Czy trzecie z rzędu gra w uniwersum Osadników może jeszcze wnieść coś nowego?
Królestwa Północy to strategiczna gra karciana autorstwa Ignacego Trzewiczka, osadzona w świecie kultowych Osadników. Tym razem wyruszamy na daleką Północ, gdzie Szkoci, Inuici i Wikingowie będą się zmagać o stworzenie najlepszego królestwa. Gra przeznaczona jest dla 1-4 graczy w wieku od 10 lat. Rozgrywka zajmuje 45-90 minut.
W grze wcielamy się w przywódców jednego z sześciu klanów w ramach trzech różnych frakcji. Wypływamy na morza, by podbijać lub plądrować nowe wyspy, budujemy nowe konstrukcje, zbieramy surowce niezbędne do dalszego rozwoju, odkrywamy nowe tereny i zaludniamy je. To wszystko, by nasze królestwo było najpotężniejsze. Zasady gry są dość proste, a dla fanów Narodzin Imperium, wręcz intuicyjne. Choć wprowadzono sporo modyfikacji. Gra, choć jest podobna do Narodzin Imperium, to jednak inna, oferująca nowe możliwości, nowe mechaniki.
Grę rozpoczynamy z 3 kartami startowymi oraz ciągniemy 5 kart i zatrzymujemy 3 z nich. Następnie rozgrywamy szereg rund, z których każda składa się z 4 faz.
W fazie wypatrywania dobieramy 4 nowe karty i opłacamy ludźmi te, które chcemy zatrzymać na ręce.
Następnie przechodzimy do najdłuższej fazy, w której wykonujemy naprzemiennie 1 z 4 akcji:
Faza ta kończy się w momencie, kiedy wszyscy gracze spasują. Następuje wtedy faza wypraw. Gracze, którzy posiadają żetony statków na Planszy Wypraw wybierają po kolei, którą pobliską lub odległą wyspę chcą splądrować lub podbić. Do najazdu na odległe wyspy potrzebujemy przypisanej wcześniej do statku ryby, natomiast jeśli chcemy którą z wysp podbić i dołączyć do swojego imperium – potrzebujemy toporek.
Po fazie wypraw następuje ostatnia faza – czyszczenia. Gra toczy się do momentu, aż któryś z graczy zdobędzie co najmniej 25 punktów. Wtedy następuje ostateczne punktowanie, które uwzględnia zbudowane lokacje oraz zdobyte surowce.
Co najbardziej urzeka w Osadnikach, to słodkie, cukierkowe wręcz grafiki, znane już zresztą z poprzednich wersji. Z okładki gry uśmiechają się do nas 3 bajkowe postacie – przedstawiciele trzech różnych frakcji.
Po otwarciu pudełka czeka nas miła niespodzianka – tak idealnej wypraski nie widzieliśmy już dawno, a trochę gier już mamy w swojej kolekcji. Każda element ma tu swoje miejsce. Najbardziej zaskoczyła nas wyjmowana półeczka, w której swoje miejsce znalazły drewniane i tekturowe znaczniki. Dzięki temu grę bardzo szybko się rozkłada. Brawo dla Portalu – oby inne wydawnictwa brały przykład. Nic tak nie irytuje jak bałagan w pudełku, masa woreczków strunowych, lub walających się po pudełku bezwładnie elementów.
W grze mamy aż 6 klanów do wyboru, co oznacza sześć różnych talii kart. Każdym klanem gra się inaczej, trzeba przyjąć inne taktyki – co przekłada się na dużą regrywalność.
Jeśli można się do czegoś doczepić, to na pewno do miniaturowych oznaczeń klanów na żetonach statków oraz znacznikach klanu – są mało czytelne, co jest dość denerwujące, bo utrudnia rozróżnienia poszczególnych klanów. Dodatkowo – klanów jest 6, a pionki akcji klanu są 4 w czterech różnych kolorach.
Już w trakcie pierwszej rozgrywki rzuca nam się w oczy, że wykonując akcję najazdu na przeciwnika niezbyt wiele zyskujemy. Pozbawiamy jedynie przeciwnika możliwości wykonania akcji w tej rundzie, sami z kolei tracimy cenny toporek. A trzeba przyznać, że aby zdobyć cenne surowce w Królestwach Północy, trzeba się sporo nakombinować.
Osadnicy Królestwa Północy to udana kontynuacja znanej i lubianej serii. Choć mechanika gry jest podobna do tej znanej z Narodzin Imperium, to jednak gra oferuje nowe możliwości. Gra się podobnie, ale jednak inaczej. Powiew świeżości jest całkiem spory, więc gra spodoba się także fanom Narodzin Imperium.
Plusy:
Minusy: