W swoich podróżach nigdy nie ograniczaliśmy się do jednego środka transportu. Latamy samolotami, jeździmy lokalnymi pociągami i busami (np. marszrutka w Gruzji, daladala na Zanzibarze, bush taxi w Gambii), których jakość często pozostawia wiele do życzenia, pływamy promami czy łódkami. Zresztą korzystanie z lokalnych środków transportu pozwala w znacznej mierze poznać lepiej codzienne życie mieszkańców danego kraju. Sprawia, że kontakt z nimi staje się łatwiejszy. Nie da się jednak ukryć, że z wielu powodów uwielbiamy także wakacje samochodem! Czy to własnym, czy też wypożyczonym. Dlaczego kochamy podróże autem? Jakie dają nam możliwości?
Jakie możliwości dają wakacje samochodem?
Łapanie noclegu na trasie lub nocleg w samochodzie
Podróżując samochodem bardzo często noclegi łapiemy na trasie, bez wcześniejszej ich rezerwacji. Korzystamy z dnia tak długo jak się da, a kiedy zapada zmrok zaczynamy rozglądać się za noclegiem. Daje nam to dużo korzyści. Przede wszystkim nie musimy planować z wyprzedzeniem gdzie będziemy spać. Jeśli w jakimś miejscu nam się spodoba, to bez problemu możemy spędzić w nim więcej czasu, bo nigdzie nie musimy się spieszyć. Możemy obejrzeć miejsce, w którym przyjdzie spędzić nam noc – często zdjęcia nie oddają rzeczywistości. Mamy też możliwość negocjacji ceny, z czego często korzystamy.
Możecie zapytać, a co jeśli nie uda nam się znaleźć noclegu? Samochód daje nam poczucie bezpieczeństwa, ponieważ zawsze możemy w nim spać (zdarzyło nam się to kilkukrotnie, ale nie dlatego, że nie udało nam się złapać noclegu, ale np. podczas długiej trasy robiliśmy 3-4 godzinną przerwę na sen i ruszaliśmy dalej). Jeśli przez dłuższy odcinek trasy nie udaje nam się znaleźć żadnego noclegu (mieliśmy takie sytuacje na Litwie i Łotwie, które zwiedzaliśmy po sezonie), to zawsze możemy skorzystać z Internetu w telefonie (w ramach abonamentu, lub z wifi np. na stacji benzynowej) i poszukać noclegu na bookingu, lub innym portalu. Podróżowanie samochodem daje nam ten komfort, że podjechanie nawet 50 kilometrów czy więcej nie stanowi większego problemu. Jeśli zależy nam na maksymalnym ograniczeniu kosztów, to oczywiście możemy od początku założyć, że spać będziemy w samochodzie. Fajnie sprawdzają się wtedy parkingi przy stacjach benzynowych, bo mamy tam dostęp do toalet.
Możemy spakować więcej rzeczy
Podróżując samochodem nie musimy się martwić ograniczeniami bagażu, jak w przypadku lotu samolotem, czy nawet pociągiem lub autobusem (nawet jeśli mamy spory limit bagażu, to ktoś go musi później nosić). Do samochodu możemy spakować więcej rzeczy, co poprawia nasz komfort podróżowania jak i znacząco może wpłynąć na ograniczenie kosztów podróży (nie musimy kupować często droższych rzeczy na miejscu, możemy spakować lodówkę turystyczną, kuchenkę gazową, garnki i inne akcesoria do gotowania i zamiast stołować się w knajpach – możemy gotować samodzielnie, w każdej chwili możemy napić się kawy, czy herbaty).
Im większy samochód, tym więcej jesteśmy w stanie zabrać ze sobą. Spora przestrzeń bagażowa w samochodzie daje nam też możliwości zrobienia większych zakupów po drodze. Z naszych tegorocznych wojaży po Bałkanach przywieźliśmy w sumie ponad 60 butelek węgierskiego i kosowskiego wina, które są nie tylko bardzo smaczne, ale i znacznie tańsze niż w Polsce. Do tego kupiliśmy jeszcze sporo innych „pamiątek”. Gdybyśmy podróżowali samolotem, to po pierwsze w życiu nie zmieścilibyśmy do bagażu takiej ilości wina, nie mówiąc o innych rzeczach, a po drugie nie zatrzymywalibyśmy się na Węgrzech – w kraju winem płynącym. Podróżując samochodem, przejeżdżamy przez wiele krajów i regionów i w każdym możemy bez problemu zatrzymać się i kupić interesujące nas produkty.
Koszty podróży
Wiele osób myśli, że podróżowanie samochodem jest drogie. Jednak jeśli rozłożymy koszty (paliwo + opłaty drogowe) na kilka osób, podróż samochodem często wychodzi taniej niż np. samolotem. Możemy te koszty jeszcze obniżyć, zabierając ze sobą sprzęt do gotowania (posiłki czy kawa/herbata przygotowane samodzielnie będą na pewno tańsze, niż stołowanie się w knajpach), lub zrezygnować z części noclegów na rzecz spania w samochodzie. Oczywiście można samochodem zorganizować wakacje „na bogato”, jednak samochód daje nam wybór. Co kto lubi, na co kogo stać. Jeśli okazało się, że źle oszacowaliśmy koszty podróży, jadąc samochodem zawsze możemy skrócić wakacje. Z kolei, jeśli nie mamy problemu z wydłużeniem urlopu, a zostały nam środki, zawsze możemy sobie wakacje przedłużyć.
I jeszcze jedna istotna sprawa, jeśli chodzi o koszy podróży. Ceny biletów lotniczych prawie zawsze są najwyższe w okolicach długich weekendów (np. majówka, Boże Ciało, święta listopadowe), świąt oraz w okresie wakacyjnym, czyli wtedy kiedy najłatwiej wziąć urlop. Przy podróżach samochodem nie musimy się o to martwić. Ceny paliwa nie są aż tak zmienne. Podróżowanie samochodem pozwala nam więc nie tylko optymalizować wydatki, ale także lepiej zarządzać urlopem. My od kilku lat wyjeżdżamy na majówkę samochodem – zazwyczaj w kierunku Bałkanów. Biorąc 2-3 dni urlopu możemy wyjechać nawet na 10 dni, nie przepłacając za bilety lotnicze, które są w tym okresie drogie.
Możemy w każdej chwili zrobić postój
Cudowne jest też to, że podróżując samochodem w każdej chwili możemy zrobić postój (no może, nie na środku autostrady :)). Często z tego dobrodziejstwa korzystamy, szczególnie że uwielbiamy polować na ciekawe kadry. Zatrzymujemy się wtedy na poboczu i cykamy tyle zdjęć, ile dusza zapragnie. Podróż lokalnymi środkami transportu niestety nie daje takich możliwości. Możemy oczywiście zrobić zdjęcie z okien autobusu, ale ciężko wtedy złapać satysfakcjonujący kard.
Często w ciekawych krajobrazowo miejscach zatrzymujemy się, wyciągamy kuchenkę gazową, czajnik i parzymy sobie kawę, albo nawet przygotowujemy obiad. Delektujemy się chwilą, podziwiając panujące dookoła piękno. Uwierzcie, że dla takich chwil warto żyć! Za możliwość zrobienia postoju w każdej chwili, kochamy podróże samochodowe chyba najbardziej!
W każdej chwili możemy też zatrzymać się, żeby na przykład kupić pyszne, lokalne owoce, sprzedawane często przy drodze.
Poczucie bezpieczeństwa
Podróżowanie samochodem daje nam pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa. Nie martwimy się o to czy znajdziemy nocleg, bo z tyłu głowy mamy, że w najgorszej sytuacji spędzimy noc w samochodzie. Jeśli coś się wydarzy, zawsze możemy skrócić wakacje i wracać do domu. W razie choroby, mamy możliwość żeby podjechać do lekarza czy szpitala. To właśnie świadomość, że podróżując autem mamy w razie potrzeby łatwy dostęp do lekarza, sprawiła, że nie baliśmy się podróżować w ciąży. Paulina w trasie spędziła 1,5 z pierwszych 4 miesięcy ciąży. Zrobiliśmy ponad 14 tysięcy kilometrów po Europie, rozłożone na trzy wyjazdy. I celowo jako środek transportu wybraliśmy samochód, a nie samolot. Właśnie dlatego, że w razie potrzeby możemy zrobić przerwę, skrócić podróż, czy też poszukać szpitala. Ba! Możemy nawet tego lekarza, czy szpitala poszukać w innym kraju, niż ten który aktualnie zwiedzamy. Takie możliwości daje nam samochód.
Możemy zmienić plany w każdej chwili
Podróże samochodem dają nam swobodę i pełną niezależność. Na wiele ciekawych atrakcji trafiamy zupełnie przypadkowo, a dzięki własnemu środkowi transportu, możemy zmieniać plany w każdej chwili. Dwa lata temu, podczas roadtripu po Chorwacji tranzytem przejeżdżaliśmy przez małą nadmorską miejscowość – Karlobag, udając się w stronę wyspy Krk. Było już dość późno, więc postanowiliśmy znaleźć tam nocleg. Kiedy dojeżdżaliśmy do Karlobagu, naszym oczom ukazał się niesamowity widok – nagle z wody wyrósł ląd – dziki, surowy. Wyglądało to nieziemsko. Widoki, jakbyśmy wylądowali na księżycu. W jednej chwili oboje wiedzieliśmy, że musimy dotrzeć na tę wyspę. Następnego dnia z samego rana byliśmy już na promie na wyspę Pag. Chorwację odwiedziliśmy ponownie w tym roku, jednak cały czas krajobrazowo Pag to dla nas numer jeden. Chętnie byśmy tam wrócili. A pomyśleć, że nie mieliśmy pojęcia o istnieniu tej wyspy o księżycowych krajobrazach.
Z kolei podróżując po Maroku i kierując się w stronę Essaouiry, nagle wyrosła przed nami ogromna wydma. Nie ma bata, robimy postój! Essaoira poczeka. A co wytarzaliśmy się w piasku, jak za czasów dzieciństwa, to nasze 🙂 Do teraz nie wiemy, co to była za wydma, nie potrafilibyśmy nawet jej ponownie zlokalizować. Ot takie ciekawe miejsce, na które trafiliśmy zupełnie przypadkiem. A fakt, że zwiedzaliśmy Maroko wypożyczonym samochodem, sprawił, że bez problemu mogliśmy się tam zatrzymać, zmieniając tym samym plany (noclegi łapaliśmy po trasie, więc nigdzie nam się nie spieszyło).
Możemy dotrzeć praktycznie wszędzie, nawet do miejsc, których nie ma w przewodniku, a nawet na mapie
Korzystając z lokalnych środków transportu jesteśmy mocno ograniczeni siatką połączeń i rozkładem jazdy. Nie w każde miejsce da się dotrzeć. Ograniczenia te znikają, jeśli podróżujemy samochodem. Możemy nim dotrzeć praktycznie wszędzie. Ograniczają nas jedynie możliwości samochodu. Uwielbiamy zjeżdżać z utartych szlaków.
Mimo, że nie posiadamy auta z napędem 4×4, udało nam się niejednokrotnie dotrzeć do miejsc, których nie ma na mapie, do których teoretycznie nie można dojechać. Jednym z takich miejsc była Geamana w Rumunii – wioska, która nie istnieje. Na skutek działalności wydobywczej człowieka została zalana i zniknęła z powierzchni. Dziś Geamana, to toksyczne jezioro, z którego wynurzają się pozostałości dawnej osady.
W Holandii zamiast oglądać tulipany w płatnym i mega turystycznym ogrodzie Keukenhof, wyruszyliśmy w poszukiwaniu pól tulipanowych. Znaleźliśmy niejedno i mieliśmy je tylko dla siebie! Lubimy też zwiedzać winnice. Kiedy jesteśmy w regionie winnym, zawsze zatrzymujemy się, spacerujemy wśród winnic i podziwiamy krajobrazy.
Czasem poszukując ciekawych, nieopisanych w przewodnikach miejsc, towarzyszą nam dodatkowe przygody, które mimo dreszczyku emocji, później na długo pozostają w naszej pamięci. Tu jako przykład możemy podać poszukiwanie dość oryginalnej plaży w Grecji, w okolicach Salonik. Plaża stanowiła swojego rodzaju spiczasty półwysep wcinający się w morze, a w okolicy znajdował się zatopiony wrak statku. Znalezione w necie przez Michała zdjęcia tak nas zachwyciły, że musieliśmy odnaleźć tę plażę!
Mimo, że nie było łatwo, udało się! W pewnej chwili Michał podjechał za blisko plaży i zakopał auto. Byliśmy zupełnie sami, a do najbliższej wioski było kilka kilometrów. Mieliśmy już wizję spędzenia nocy z zatopionym autem na plaży, kiedy z naprzeciwka podjechał terenowy samochód. Kierowca wyciągnął gruby łańcuch i wydobył nas z tarapatów. Przygody były, ale co zobaczyliśmy i przeżyliśmy, to nasze! Do takich miejsc, autobusy niestety nie kursują. Ale to dobrze. Dzięki temu, mamy je dla siebie.
Wpis powstał przy współpracy z marką Ford.
8 Comments
Nie podróżuję samochodem, bo najczęściej latam do Azji, a tam bym się nie odważyła jeździć 🙂
Ale po Europie… czemu nie? 🙂
Ola, spróbuj pojeździć po europejskim mieście – PALERMO. Emocje gwarantowane :))))
Jak doskonale wiecie, jesteśmy ogromnymi fanami podróży samochodowych. Póki co nasze auto jest znacznie mniejsze od Waszego, ale i tak daje ogromne możliwości. Docieramy tam, gdzie nie dociera transport publiczny. Nie musimy patrzeć na rozkłady jazdy. Zabieramy tyle rzeczy, ile chcemy, co daje większą niezależność. Jak trzeba, to i pod samochodowym dachem da się przespać. I choć może to nie najtańszy sposób podróżowania, to jednak wymienione przez Was i przeze mnie plusy przemawiają za nim na 100%.
Też uwielbiam samochodowe podróże i z każdą kolejną co raz bardziej doceniam taki sposób zwiedzania! Marzy mi się większy pojazd, albo nawet przyczepka – taki mały dom na kółkach 🙂
O ile na miejsce zazwyczaj latam samolotem, to będąc już tam gdzie mam być bardzo chętnie wynajmuję samochód. Daje on tyle swobody i naprawdę wiele ułatwia. A po przejechaniu Mombasy w godzinach szczytu żadne drogi mi już niestraszne 🙂
uwielbiam podróżowanie samochodem! bez niego nie dotarlibyśmy np. w góry w Serbii czy nie przejechalibyśmy drogą przez czarnogórski Durmitor… a poza tym samochód to też mikro-camper, kiedyś spaliśmy w nim 8 razy pod rząd 😉
Choć podróżowanie samochodem nie jest najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem, to jednak nie wyobrażam sobie wakacji bez jazdy własnym autem. Prawda jest taka, że połączenie auta i namiotu jest idealnym rozwiązaniem na podróżowanie po Europie, daje poczucie niezależności i swobody. Czasami, podróż autem jest ograniczeniem, np. podczas wędrówek górskich, bo trzeba wrócić w to samo miejsce, jednak najwygodniej w góry właśnie podróżuje się autem 🙂
Świetny sposób na swobodne podróżowanie. My jeździmy tak samo po Bałkanach ( + mały namiocik na wszelki wypadek) od kilkunastu lat.
Pozdrawiam z okolic Gniezna.
Krzysztof.