Zamknij oczy i pomyśl sobie o Bali. Co widzisz? Jakie skojarzenia przychodzą Ci do głowy? Jeszcze do niedawna myśląc „Bali” mieliśmy w głowie wizerunek rajskich plaż, ekskluzywnych i drogich wakacji. Szukając informacji na temat tej indonezyjskiej wyspy, znaleźliśmy wiele negatywnych opinii, z których wynikało że Bali jest mocno przereklamowane i kojarzy się przede wszystkim z pełnymi australijskich imprezowiczów plażami. Jednak Bali to nie tylko plaże. Naszym zdaniem, plaże na Bali rzeczywiście pozostawiają sporo do życzenia. Byliśmy na wielu ładniejszych, jak choćby na Zanzibarze. Czy zatem warto spędzić wakacje na Bali?
Przyznamy szczerze, że początkowo chcieliśmy wybrać się do Indonezji, ale Bali ominąć szerokim łukiem, bo nie przepadamy za mocno turystycznymi miejscami, a z takim kojarzyło nam się Bali. Całe szczęście, ostatecznie zmieniliśmy zdanie i wybór padł właśnie na Bali – jedyną indonezyjską wyspę gdzie dominującą religią jest hinduizm, a nie islam. Religia odgrywa w życiu Balijczyków ogromne znaczenie i to właśnie sprawia, że uważamy Bali za jedno z ciekawszych kulturowo miejsc, jakie odwiedziliśmy do tej pory. Strefa sacrum jest bardzo mocno widoczna w kulturze balijskiej. Zobaczcie z czym po dwóch tygodniach spędzonych na wyspie kojarzy się Bali.
Świątynie
Bali to wyspa świątyń. Podobno na całej wyspie jest ich ponad 6 tysięcy. Barwne, malowniczo położone, mistyczne. Jedne większe, oblegane przez wiernych i turystów, inne mniejsze, ciche i spokojne, w końcu te najmniejsze – przydomowe. Będąc na Bali zdecydowanie musimy obejrzeć choć kilka świątyń, żeby w pełni poczuć mistyczny klimat wyspy.
Pola ryżowe
Ryż jest zdecydowanie najważniejszą uprawą na Bali, wyznaczającą rytm życia w wioskach. Pola ryżowe mijamy dosłownie co chwilę. Najpiękniejsze tarasy ryżowe jakie widzieliśmy to Jatiluwih. Po polach ryżowych możemy pospacerować też w okolicach Ubud, gdzie spędziliśmy ponad tydzień.
Tańce balijskie
Tańce na Bali są nieodzownym elementem kultury. Będąc na Bali musimy zobaczyć przynajmniej jedno przedstawienie Legonga, Kecaka, czy Baronga. Przy odrobinie szczęścia występny balijskich tancerzy będziemy mogli obejrzeć, jeśli trafimy na lokalne święto czy uroczystość. W przeciwnym razie, koniecznie musimy się wybrać na jeden z pokazów organizowanych dla turystów. W wielu miejscowościach turystycznych, jak choćby Ubud, nawet kilka razy w tygodniu odbywają się spektakle podczas których możemy obejrzeć balijski teatr tańca.
Canung Sari
Canang sari to ofiary składane kilka razy dziennie przez Balijczyków. Małe koszyczki z liści palmowych zawierają dary dla bogów – ryż, ciasteczka, kwiaty i inne podarki. Ustawiane są dosłownie wszędzie – w kapliczkach, domach, samochodach czy skuterach, na ulicy, a nawet na plaży. Spacerując ulicami Bali musimy uważać, żeby ich nie zdepnąć.
Kadzidełka
Zapach kadzidełek unosi się na każdym kroku. Kadzidełka są jednym z elementów canang sari, zapala się je składając ofiarę. Są symbolem modlitwy.
Bogowie
Będąc na Bali po prostu nie da się nie zauważyć otaczających nas na każdym kroku miejscowych bożków. Bogowie uśmiechają się do nas na każdym kroku – przy wejściach do domów, restauracji, świątyń. Prawie każdy dom posiada przynajmniej jedną figurkę lokalnego bóstwa. Niektóre posesje mają nawet swoje całkiem spore świątynie. Ilość bóstw jakim oddaje się tutaj cześć jest naprawdę imponująca i trudna do zliczenia. Problem z tym mają nawet sami Balijczycy. W połączeniu z zapachem kadzidełek, wszechobecnymi Canang Sari i świątyniami na co drugiej ulicy, tworzy to niesamowitą atmosferę tej małej wyspy.
Skutery
Podstawowym środkiem transportu Balijczyków jest bez wątpienia skuter. Nie znajdziemy ulicy gdzie przy drodze nie byłby zaparkowany choć jeden pojazd. Spacerując ulicami jakiejkolwiek miejscowości mijają nas dziesiątki skuterów i małych motocykli, a wśród tej chmary małych jednośladów praktycznie giną samochody. Skutery służą tutaj jako pojazdy rodzinne. Na jednym skuterze podróżuje nierzadko 3 lub 4 osobowa rodzina. Skuterami jeżdżą wszyscy – mężczyźni, kobiety, a nawet dzieciaki, np. do szkoły. Często też można zobaczyć skuter w wersji dostawczej, gdzie obok kierowcy przytwierdzony jest całkiem sporych gabarytów ładunek. Czasem wydaje nam się, że Balijczycy urodzili się na skuterze. Podziwiamy, z jaką swobodą i gracją przemieszczają się jednośladami. Wydaje nam się, że są w stanie jechać w każdym stroju, pozycji (często zastanawialiśmy się jak utrzymują równowagę!), choć nie raz napawał nas strachem widok kierowcy, który jedną ręką prowadzi pojazd, a druga sprawdza facebooka.
Wulkany
Indonezja kojarzona jest bardzo często jako kraina wulkanów. Znajduje się tutaj ponad 100 aktywnych wulkanów, które raz po raz dają o sobie znać. Wulkany są też bardzo charakterystycznym i nieodzownym elementem krajobrazu Bali. Największy z nich Agung (wciąż aktywny) jest uważany przez Balijczyków za siedzibę bogów.
Sos orzechowy
Potrawą, którą koniecznie trzeba spróbować na Bali jest Satay Ayam. Grillowane mięsne szaszłyki serwowane z sosem z orzeszków ziemnych możemy znaleźć praktycznie w każdej restauracji, barze czy przydrożnej garkuchni. Podobne dania można spotkać także w innych krajach Azji południowo-wschodniej, jednak to właśnie smak sosu orzechowego z Bali pozostanie na długo w pamięci naszych kubków smakowych.
Walki kogutów
Tajen, czyli walki kogutów, to jedna z ulubionych rozrywek mężczyzn na Bali. Ponoć, jako forma hazardu, tajen jest od dawna zakazany na Bali, wciąż jest jednak praktykowany i cieszy się dużą popularnością.
Kremacja zwłok
Jedną z najważniejszych najbardziej kosztownych ceremonii dla Balijczyków jest kremacja zmarłych. Spalenie ciała ma na celu uwolnienie duszy od ciała. Uroczystość odbywa się wtedy gdy rodzina zmarłej osoby uzbiera odpowiednie fundusze, co może trwać wiele miesięcy. Balijczycy uważają, że nie należy na tym oszczędzać, bo oznaczałoby to brak szacunku dla zmarłej osoby.
Kawa luwak
Kawa luwak to najdroższa kawa na świecie. Wytwarzana jest z ziaren kawy, które pochodzą z odchodów małego zwierzątka zwanego luwak (cyweta). Zwierzątko, przypominające kota zjada owoce kawy, trawi jego miąższ, ale nie trawi nasion. Są one więc wydalane, a następnie zbierane przez ludzi, myte z odchodów i prażone. Niestety gdy Balijczycy zorientowali się, że mogą zbić fortunę na kawie luwak, zaczęli masowo łapać zwierzęta, zamykając je często w małe klatki i karmiąc owocami kawy na potęgę.
Podsumowując dwutygodniowy wyjazd na Bali, możemy powiedzieć, że zdecydowanie warto było się tam wybrać! Nie żałujemy decyzji, podjętej zresztą w ostatniej chwili (bilety kupiliśmy na 5 dni przed wylotem!). Bali jest cudowne. Zachwyciło nas totalnie i mamy cichą nadzieję, że kiedyś uda nam się tam wrócić.
[vc_row][vc_column][vc_message message_box_color=”turquoise”]Więcej wpisów o Bali znajdziesz TU.[/vc_message][vc_column_text]
[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_message style=”square” message_box_color=”turquoise” icon_fontawesome=”fa fa-plane”]ZAPLANUJ WAKACJE NA BALI
Zarezerwuj lot
Znajdź tani lot w wyszukiwarce Opodo.
Znajdź nocleg
My przez większość czasu mieszkaliśmy w miejscowości Ubud w tym cudownym miejscu. Pokoje czyste, wspaniały ogród z przydomową świątynią, smaczne śniadania i bardzo sympatyczni właściciele. Polecamy Ubud wszystkim, którzy chcą poczuć prawdziwy klimat Bali. Więcej noclegów w Ubudzie znajdziesz TU.
Parę dni spędziliśmy leniuchując na plaży w Sanurze. Spaliśmy w tym hotelu, który położony jest bardzo blisko night marketu, gdzie piliśmy najlepszy na świecie sok z mango!
Dwie noce spaliśmy w Candidasie, w hotelu położonym przy samym morzu.
Kup wakacje z biura podróży
Jeśli nie lubisz organizować wakacji na własną rękę, boisz się, albo nie masz czasu, wykup wakacje z biura podróży – przeszukaj wyszukiwarkę Travel Planet a na pewno znajdziesz coś dla siebie.
Zorganizuj transport po wyspie
Szukasz transportu z lotniska do miejsca noclegowego? Chcesz zaplanować wycieczki w najciekawsze miejsca na wyspie? Przedstawiamy Ci sympatycznego Tu Anę,z którym zwiedzaliśmy wyspę, oraz jego biuro Kencana Ubud.
[/vc_message][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_column_text]
Po Bali prowadził nas przewodnik od Księgarni Geograf, a o nasze bezpieczeństwo dbała Karta Planeta Młodych. Więcej o ubezpieczeniu w podróży przeczytasz w tym wpisie.