Podróżujecie po tak wielu różnych krajach, jak porozumiewacie się na miejscu? To pytanie, słyszymy bardzo często. I choć zawsze przekonujemy, że jeśli jest taka potrzeba, to człowiek zawsze się dogada, chociażby na migi, pokazując czy rysując rozmówcy co mamy na myśli, to nie da się ukryć, że znajomość języków obcych bardzo się przydaje. Zdecydowanie poprawia komfort podróżowania, sprawia że możemy się więcej dowiedzieć o zwyczajach panujących w miejscach, które odwiedzamy. Nie wszystko da się bowiem pokazać na migi czy też narysować. Idealnie byłoby znać angielski, hiszpański, francuski i rosyjski – wtedy bez problemu odnaleźlibyśmy się niemal w każdym zakątku świata. Jednak nie każdy jest poliglotą.
Z ANGIELSKIM W PODRÓŻY
Nasza znajomość języków ogranicza się głównie do angielskiego. Potrafimy też powiedzieć dosłownie kilka słów po hiszpańsku i kojarzymy rosyjski alfabet, co przydawało się czasem np. na Bałkanach do rozszyfrowania napisów w cyrylicy. Odwiedziliśmy do tej pory wspólnie ponad 30 krajów. Zanim się poznaliśmy też podróżowaliśmy, tak więc Paulina ma na swoim koncie prawie 50 krajów. W większości z nich nie było problemów, żeby dogadać się po angielsku. Czy to w Europie, czy w Afryce, czy w Azji, bo po tych kontynentach głównie podróżujemy, można swobodnie poruszać się znając angielski.
Podczas naszego ostatniego wyjazdu na Bali, spotkaliśmy tylko dwie osoby, które nie znały angielskiego. Nawet przemierzając balijskie wioski porośnięte ze wszystkich stron ryżem, spotykaliśmy po drodze osoby, z którymi bez problemu komunikowaliśmy się w języku angielskim. Trochę trudniej było znaleźć osoby anglojęzyczne w Senegalu, który był dawną kolonią francuską, stąd też dziś łatwiej dogadać się po francusku niż po angielsku. Zawsze jednak znajdowała się w okolicy osoba, która angielski znała i chętnie pomagała.
Jaki z tego morał? Warto uczyć się języków, w szczególności języka angielskiego. Nie ma co zwlekać. Im wcześniej zaczniemy uczyć się języków, tym lepiej. Doceńcie możliwości, jakie dzisiaj mamy i jeśli dostajecie od życia taką szansę, że możecie się uczyć – nie odpychajcie jej.
KURSY JĘZYKOWE VS. NAUKA JĘZYKA ZA GRANICĄ
Języka można uczyć się na wiele sposobów. Paulina zaczynała od kursów językowych. Na pewno to dużo dało. Po paru latach nauki, znajomość języka pozwalała już nawet czytać książki po angielsku. Cały czas jednak czuła pewną obawę przed mówieniem po angielsku. Też tak macie? Rozumiecie wszystko co ktoś do Was mówi, ale sami boicie się odezwać? Tak naprawdę dopiero wyjazd za granicę i konieczność wykorzystywania języka w codziennym życiu pomaga taką barierę złamać. Po jakimś czasie, kiedy jesteście zmuszeni mówić w języku angielskim, ten strach przed mówieniem znika. Przestajecie się zastanawiać, czy mówicie poprawnie gramatycznie, czy wykorzystujecie właściwy czas, a koncentrujecie się na tym, co macie do przekazania Waszemu rozmówcy. U Pauliny ten moment przyszedł, kiedy wyjechała na Erasmusa do Hiszpanii. Wszystkie zajęcia prowadzone były po angielsku, więc trzeba było się przełamać. To było prawie 10 lat temu (WOW, ale ten czas szybko leci!). Dzisiaj Paulina sama prowadzi kilka przedmiotów ze studentami, którzy przyjechali na Erasmusa do Poznania.
KURSY JĘZYKA ANGIELSKIEGO NA MALCIE
Erasmus, to jednak nie jedyna okazja, żeby podszkolić się językowo. Świetnym pomysłem na naukę języka angielskiego są obozy językowe w kraju anglojęzycznym, np. na Malcie. Dlaczego akurat na Malcie? Malta jest małą, słoneczną, niezwykle piękną i ciekawą wyspą, położoną na morzu Śródziemnym, a językiem urzędowym jest właśnie angielski (tutaj znajdziecie posty z naszego wyjazdu na Maltę, który był swoją drogą jednym z naszych pierwszych wspólnych wyjazdów). To wszystko sprawia, kurs językowy na Malcie to idealne połączenie wakacji, odpoczynku i zwiedzania z nauką języka angielskiego! Jednym słowem, przyjemne z pożytecznym. Dodatkowo, bardzo łatwo i tanio możemy się tam się dostać Ryanairem, który lata na Maltę z większości lotnisk w Polsce.
Jedną ze szkół organizujących kursy języka angielskiego na Malcie jest Maltalingua, uznana za jedną z najlepszych szkół językowych. Co ważne, nie musisz być pełnoletni, żeby wziąć w takich kursach udział. Maltalingua, oprócz standardowych kursów językowych dla dorosłych (od 16-tego roku życia), organizuje także obozy językowe dla młodzieży miedzy 12 a 17 rokiem życia. Szkoła wykorzystuje innowacyjny program nauki języka angielskiego, który łączy tradycyjne metody nauki języka w klasie z nowoczesnym podejściem aktywnej nauki języka na świeżym powietrzu, co daje uczniom możliwość szlifowania kompetencji językowych w codziennym życiu w anglojęzycznym środowisku. Pamiętajcie, im wcześniej zaczniecie uczyć się języków, tym lepiej. Jeśli macie taką możliwość – korzystajcie. Nie odkładajcie życia na później.
Kursy językowe w Maltalingua to również świetne rozwiązanie dla rodzin, chcących spędzić wspólnie wakacyjny czas, podnosząc jednocześnie swoje kompetencje językowe. Szkoła oferuje bowiem program rodzinny dla dzieci (8-12 lat) oraz młodzieży (12-16 lat). Dzieci i młodzież uczęszczają wtedy na kurs językowy dla juniorów, a rodzice na kurs dla dorosłych. Po lekcjach można wspólnie cieszyć się wolnym czasem na słonecznej wyspie. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
JAK WZBOGACIĆ ZASÓB SŁOWNICTWA?
Ciekawym pomysłem na naukę języka, a w szczególności wzbogacenie zasobu słownictwa, są też fiszki, czyli karteczki ze słówkami. Na jednej stronie zawierają rysunek lub słowo, często wraz z jego zastosowaniem w zdaniu, a na drugiej jego tłumaczenie. To świetny pomysł na naukę nowych słówek. W taki właśnie sposób swój angielski szlifuje ostatnio Michał. Nauce wystarczy poświęcić kilka minut dziennie. Ważna jest jednak systematyczność. Słówek możemy uczyć się z tradycyjnych, papierowych fiszek lub też za pomocą aplikacji w telefonie. Jest to o tyle ciekawa opcja, że telefon prawie zawsze mamy przy sobie i możemy uczyć się nowych słówek dosłownie wszędzie. Ponadto za pomocą aplikacji możemy odsłuchać wymowę danego słowa. Do tradycyjnych papierowych fiszek dołączona jest co prawda zazwyczaj płyta z wymową słówek, ale w rzeczywistości często po prostu nie chce nam się jej odpalać.
Jak widać sposobów i możliwości na naukę języka jest wiele. Więc nie zwlekaj, nie tłumacz się, tylko weź się w garść i zacznij uczyć się języka jak najwcześniej. Świat jest piękny, ciekawy, niezwykle zróżnicowany i stoi przed Tobą otworem.
Przyznajcie się jak u Was wygląda z nauką i znajomością języków? Jakie są Wasze sposoby? Jak porozumiewacie się w podróży? Podzielcie się swoimi doświadczeniami 🙂
Tekst powstał w ramach współpracy ze szkołą języka angielskiego Maltalingua.
Podobał Ci się ten wpis? Doceń naszą pracę. Będzie nam miło, jeśli polubisz go na facebooku, podzielisz się z innymi albo zostawisz komentarz.
Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach, zapisz się na newsletter
Ciebie to nic nie kosztuje, a dla nas to motywacja do dalszego tworzenia bloga 🙂