W stolicy Gruzji – Tbilisi robimy sobie bazę wypadową na pierwsze kilka dni. Można stąd dość łatwo dostać się do wielu ciekawych atrakcji. Swój pobyt w Gruzji rozpoczynamy od wycieczki do Dawid Garedża – kompleksu górskich monastyrów.
Jeszcze przed wyjazdem szukaliśmy w Internecie informacji o tym jak dostać się do Dawid Garedża. Niestety wszystkie źródła wskazywały na to, że nie jest to wcale łatwe i najlepiej dostać się tam samochodem albo taksówką – oba sposoby nie należały jednak do tanich (koszt taksówki to 100-150 lari). Klasztory usytuowane są bowiem w dość niedostępnym miejscu – około 80 km od Tbilisi, z dala od głównych dróg i miejscowości. Po przyjeździe do Tbilisi dzięki Asi z Wędrownych Ufali, u której gościmy, dowiedzieliśmy się, że od niedawna do Dawid Garedża jeździ bus GAREJI LINE. Całe przedsięwzięcie powstało 14 kwietnia 2014 roku z inicjatywy Polski, która wraz ze swoim mężem codziennie wożą turystów do Dawid Garedża. Czarny ford transit odjeżdża każdego dnia o godzinie 11 z parkingu przy placu Freedom Square. Koszt przejazdu w 2 strony to 25 lari. Po drodze bus zatrzymuje się na stacji benzynowej, żeby można było kupić wodę (na miejscu nie ma bowiem takiej możliwości) a także w co ciekawszych punktach widokowych. Trasa jest bardzo malownicza. Dość szybko bus zjeżdża z asfaltowych dróg i zaczyna przemierzać szutrowe. Nierzadko po ulicach spacery urządzają sobie krowy czy owce. Po około 2 godzinach jazdy docieramy na miejsce. Oprócz małego sklepiku z winami i pamiątkami oraz toalety, nie ma tu żadnej infrastruktury.
Same monastyry są bardzo ciekawe i przepięknie położone. Jednak największą atrakcją jest wdrapanie się na szczyt góry, z której rozpościera się panorama okolicy. Po drugiej strony gór podziwiamy malowniczy krajobraz Azerbejdżanu. Jednak, żeby go ujrzeć, trzeba się wpierw trochę pomęczyć. Wejście zajmuje około godziny. Przydają się spore zapasy wody, szczególnie wtedy gdy przyjdzie nam zwiedzać Dawid Garedża w bardziej upalne dni. Zdecydowanie warto podjąć wysiłek – widoki zapierają dech. Jedną nogą jesteśmy już w Azerbejdżanie. Na górze znajduje się kościółek i skalne kapliczki. Zejście zajmuje już znacznie mniej czasu i nie jest tak męczące. Na szczęście na dole czeka na nas już bus, który zabiera nas z powrotem do Tbilisi. Cała wycieczka zajmuje nam około 7-8 godzin.
4 Comments
Gruzja – moja marzenie…a wy mnie tu „katujecie” takimi zdjęciami…eh…eh…
Byłam w Dawid Garedża 8 maja. Widoki z góry iście bajkowe !!!!!!!, a w drodze powrotnej kolacja w Udabno w Oasis Club…
[…] cudowny kraj przybliżą Nam dobrze Wam znani Paulina i Michał z Gruzja – relacja z wyprawy Właśnie są na wielkiej wyprawie w tym wymarzonym kraju. Dzięki nim dowiecie się co zobaczyć […]
Dawid Garedża to jedno z tych miejsc, które zwiedzając Gruzję koniecznie trzeba odwiedzić, choćby po to, aby ujrzeć jak różnorodny jest to kraj. Półpustynny step otaczający monastyry w niczym nie przypomina górskich zboczy w Swanetii, w paśmie Wielkiego Kaukazu. W drodze do klasztoru warto zatrzymać się w Udabno, gdzie para Polaków prowadzi bar i hostel. To miejsce przepełnione niesamowitym klimatem, który ciężko opisać słowami. A sam klasztor również jest niezmiernie ciekawy, najstarsze freski w Dawid Garedża pochodzą z IX wieku. To niesamowite, że zachowały się do naszych czasów.
Polecam także moje wpisy o Udabno i Dawid Garedża:
https://zyciewnamiocie.pl/dawid-garedza-monastyry-wykute-w-skale/
https://zyciewnamiocie.pl/udabno-podroz-przez-gruzinska-pustynie/