W niedzielny poranek postanowiliśmy wybrać się na mszę do jednej z rumuńskich wiosek – Certeze, której mieszkańcy słyną ze swoich tradycyjnych strojów. Najłatwiej zobaczyć je właśnie w niedzielę, kiedy ludzie z różnych stron podążają dróżkami w kierunku kościoła czy cerkwi. Kiedy wchodzimy do Kościoła przeżywamy szok. Kobiety w pięknych regionalnych szerokich spódnicach w kwiaty stoją z lewej strony kościoła, natomiast odświętnie ubrali mężczyźni po jego prawej stronie. Robi to na nas niesamowite wrażenie. Zostajemy do końca mszy, zdecydowanie wyróżniając się na tle pozostałych.Wyszliśmy ze mszy jako jedni z pierwszych, żeby zobaczyć ten barwny korowód ludzi opuszczających kościół. Po mszy ludzie nie rozchodzili się od razu do domów, ale zbierali się w małych grupkach, żywo dyskutując. Ponownie kobiety i mężczyźni stali osobno.
Ruszamy w kierunku Sapanty, gdzie znajduje się Wesoły Cmentarz. Po drodze co kawałek mijamy odświętnie ubranych mieszkańców poszczególnych wiosek, którzy zmierzali do kościołów. Każda wioska wyróżnia się trochę innym strojem. Od razu przestajemy żałować, że nie zdążyliśmy dojechać do Sapanty w sobotę. W niedzielę, zdecydowanie bardziej można poczuć tutaj klimat tego regionu.
Przy cmentarzu nie ma parkingu, więc auto zostawiamy na ulicy. Bilet wstępu kosztuje 3 RON, a możliwość robienia zdjęć kolejne 5 RON. Cmentarz jest unikatowy w skali światowej. Wszystkie nagrobki są barwne, pomalowane na żywe kolory i przedstawiają sceny z życia zmarłego, lub okoliczności jego śmierci. Cmentarz jest prawdziwym arcydziełem sztuki.
Naszym kolejnym celem jest monastyr w Barsanie. Po drodze wielokrotnie spotykamy idące przez wsie procesje. Maramuresz – region na północy Rumuni wydaje się bardzo religijny i kultywujący tradycję. Zupełnie z przypadku trafiliśmy tu akurat w niedzielę, ale dzięki temu mogliśmy lepiej poznać tutejszą kulturę i obyczaje.
