Będąc tak uzależnionym od podróży jak my, zbyt długo na miejscu usiedzieć nie można. Trzy tygodnie po powrocie z Bałkanów, wyruszamy do stolicy Czech 🙂 Wyjazd co prawda służbowy, ale chwila na zwiedzanie zawsze się znajdzie 😉
Przed wyjazdem sprawdzamy prognozę pogody, żeby wiedzieć jaki zestaw ciuchów wrzucić do plecaków. Niestety prognozy nie są optymistyczne – deszcz, deszcz i raz jeszcze deszcz. Mimo wszystko jesteśmy pełni optymizmu i mamy nadzieję, że nie będzie tak źle 😉 Na wszelki wypadek pakujemy parasole, kurtki i peleryny przeciwdeszczowe oraz buty na przebranie.
W Poznaniu żegna nas piękne słońce. Niestety z każdym kolejnym kilometrem na niebie pojawia się coraz więcej chmur, a termometr wskazuje coraz niższe temperatury. Przez większą część trasy leje, jednak dobre humory nas nie opuszczają.
Praga wita nas pochmurnie i deszczowo. Nam jednak nie straszna taka pogoda! Zostawiamy plecaki w hotelu, bierzemy parasole, mapę i ruszamy w miasto! Udajemy się w stronę starego miasta i stwierdzamy, że deszczowa Praga ma swój niepowtarzalny urok i niesamowity klimat. Turystów na ulicach prawie nie ma. Zdecydowanie nie żałujemy, że nie zasiedliśmy od razu w barze.
Most Karola, pełen różnokolorowych parasoli, w deszczu prezentuje się chyba jeszcze lepiej niż zwykle.
Pod tańczącym domem dopadała nas taka ulewa, że musieliśmy wydobyć z dna plecaka peleryny przeciwdeszczowe.
Dzień pełen wrażeń kończymy w jednym z praskich barów, gdzie smakujemy pysznego czeskiego piwa. Staramy się wrócić do hotelu o przyzwoitej godzinie, bo Paulina musi się jeszcze przygotować do wystąpienia na konferencji następnego dnia. Na szczęście czeskie piwo niesamowicie redukuje poziom stresu 😉
2 Comments
Praga jest urokliwa, a piękniejsza nocą 🙂
Zmianę warty widzieliście w południe?
Oj tak, zgadzamy się, że nocą Praga wygląda pięknie. Choć musimy przyznać, że i ta deszczowa pogoda nadała jej niezwykłego uroku. Na zmianę warty udało nam się dotrzeć 🙂