Jedziemy sobie w stronę Essaouiry, a tu nagle przed nami wyrasta taka duża piaskownica. Nie ma bata, musimy zrobić postój! Początkowo wydaje nam się, że nie ma dojścia do tych przepięknych wydm, jednak po krótkich poszukiwaniach udaje nam się znaleźć tajne przejście. Wdrapanie się na górę nie należy do łatwych zadań. Warto jednak trochę się wysilić. Nie wiemy jak nazywa się to miejsce, nie potrafimy go nawet dobrze zlokalizować na mapie, ale widoki były niesamowite. A ile zabawy! Jarek najpierw zakopał w piasku buty Pauliny, która z dobre 10 minut poszukiwała ich po okolicy, a później, znalazł idealny sposób na szybkie zejście z wysokich wydm – po prostu położył się na piasku i sturlał na dół 🙂 Co się ubawiliśmy, to nasze.
