Zwiedziwszy już wszystko co było w zasięgu naszych nóg postanowiliśmy wypożyczyć skutery, żeby zobaczyć dalsze zakątki wyspy. Niestety pogoda pokrzyżowała trochę nasze plany. W wypożyczalni odradzono nam ten środek transportu ze względu na kiepską pogodę. Za 30 EUR wypożyczyliśmy więc Pandę. Fiata Pandę–żeby nie było wątpliwości 🙂 (wypożyczalnię polecono nam w hotelu, obyło się bez karty kredytowej, płaciliśmy gotówką, zostawiliśmy tylko 50 EUR depozytu ). Auto małe, ale dało radę. Przejechaliśmy ponad 250 km, zaglądając w wąskie uliczki Valdemossy, podziwiając piękne zatoczki Cala Deia i Cala Figuerta oraz odwiedzając sady cytrusowe w Fornalutxie. Dotarliśmy aż do przylądka Cap de Pinar. Niestety czas szybko mija (a w podróży nawet kilka razy szybciej ) i następnego dnia wcześnie rano musieliśmy pożegnać się z przepiękną Majorką.
1 Comment
My również wypożyczyliśmy samochód podczas naszego urlopu na Majorce.
Jeździliśmy prawie nową fiestą z silnikiem 1.2 🙂 Czasami zastanawialiśmy się czy nie będziemy musieli pchać samochodu podczas wyjazdy pod stromą górę a takich nie brakuje na Majorce 🙂
Widzę, że nie byliście na Fermentorze ? Możecie żałować, jak dla mnie były tak naprawdę piękne widoki 🙂
Pozdrawiam.